Amerykańskie służby sanitarne alarmują - małpia ospa, rzadki afrykański wirus, atakuje nadal. Wczoraj zachorowania na małpią ospę notowano w pięciu stanach. Dzisiaj wiadomo, że to już osiem stanów. Do tej pory na małpią ospę zachorowało ponad 50 osób.

Wszystkiemu winne są pieski preriowe - niewielkie, podobne do wiewiórek, sympatyczne gryzonie hodowane w wielu amerykańskich domach. Jak ustalono, pieski zaraziły się małpią ospą od sprowadzonego z Afryki innego gryzonia - szczura gambijskiego.

W tej chwili amerykańskie służby sanitarne usiłują "namierzyć" właścicieli wszystkich piesków preriowych, nabytych u hodowcy w Chicago, które - jak ustalono - mogą być nosicielami choroby.

Do tej pory małpia ospa nie występowała poza Afryką. Na szczęście, na razie ta choroba - daleka kuzynka ospy - nie spowodowała ofiar śmiertelnych w Stanach Zjednoczonych. Zresztą umieralność na małpią ospę jest stosunkowo niewielka - wynosi 1 – 10 procent. Dla porównania - na zwykłą ospę umiera około 30 procent zarażonych.

18:50