Nie upał, ani brak tlenu w wodzie, ale substancja chemiczna była przyczyną zatrucia blisko trzech ton ryb w Kanale Gliwickim. Służby sanitarne ustalają, jaki był to związek chemiczny.

Gdy sanepid pozna nazwę substancji chemicznej, będzie można ustalić, skąd trucizna trafiła do wody.

Strażacy i sanepid nie wykluczają, że środki chemiczne mogły spłynąć z pól po ubiegłotygodniowej ulewie. Pod uwagę bierze się także możliwość wycieku jakiejś substancji z przepływającej kanałem barki.

Przypomnijmy, że pierwsze martwe ryby zauważono w wodzie w sobotnie popołudnie. Zginęły wszystkie gatunki, w tym nawet ryby duże, takie jak sandacze i szczupaki. Przez kilkanaście godzin śnięte ryby ładowane były na ciężarówki i wywożone do utylizacji.

11;45