Sukcesem zakończyła się trwająca ponad 80 godzin operacja rozdzielania bliźniaczek syjamskich. Pochodzące z Nepalu dziewczynki były zrośnięte główkami. Jak poinformował rzecznik szpitala stan dzieci jest stabilny.

Dzieci, które wczoraj skończyły 11 miesięcy, miały wspólną czaszkę, w której znajdowały się ich mózgi. Lekarze zajmą się teraz uzupełnieniem miejsc pozostałych po rozcięciu implantami z polimerów. Za rok powinny one zostać całkowicie wchłonięte przez tkankę kostną bez konieczności usuwania.

Zdaniem lekarzy tylko zabieg mógł uratować życie dziewczynek. Ganga i Jamuna, wraz ze swoimi rodzicami i dziadkami, przebywają w Singapurze od października. Pieniądze na kosztowną i wymagającą specjalistycznego sprzętu operację zebrano dzięki akcji charytatywnej. Przypadki narodzin bliźniaków syjamskich należą do rzadkości - zdarzają się raz na 2 miliony narodzin. Za miesiąc w Australii przyjdą na świat dzieci z podobnym do nepalskich bliźniaczek schorzeniem. Także i w tym przypadku lekarze będą chcieli je rozdzielić

foto EPA

10:05