Po świecie wirus SARS „przemieszcza” się samolotami, które z Azji przynoszą go także do Europy. Niemieckie linie lotnicze od samego początku tej epidemii próbowały powstrzymać rozprzestrzenienie się choroby. Teraz środki ostrożności zostały zaostrzone.

W Europie przypadki zachorowań na SARS odnotowano we Francji, Włoszech, Wielkiej Brytanii, Rumunii, Belgii, Szwajcarii i Niemczech. Według Światowej Organizacji Zdrowia, na ostrą niewydolność oddechową zmarło już blisko 60 osób. Najwięcej - 13, w Chinach.

Choroba nie oszczędza ani młodych, ani starych. W Bawarii do szpitala trafił roczny chłopiec, który przez jakiś czas przybywał w Hongkongu i Chinach. W Monachium lekarze diagnozują 72-letniego mężczyznę, który ma typowe objawy wirusa.

Niemieckie linie lotnicze od samego początku tej epidemii próbowały powstrzymać rozprzestrzenienie się choroby. Teraz środki ostrożności zostały zaostrzone.

Ci, którzy obsługują połączenia z Azją, zdecydowali się na dezynfekcję maszyn po przylocie do kraju, a w dużych portach lotniczych zmobilizowano większe siły medyczne. Korzystać też można ze specjalnej infolinii obsługiwanej przez specjalistów z Instytutu Badawczego Roberta Kocha.

Strach przed rozprzestrzeniającą się chorobą jest tak duży, że z wizyt w Azji rezygnują nawet politycy. Bawarski premier Edmund Stoiber odwołał swoją wizytę w Hongkongu.

Przypomnijmy: Polski MSZ odradza wyjazdy do Chin, szczególnie do Hongkongu, na Tajwan oraz do Singapuru i Wietnamu. Ostrzeżenie resortu spraw zagranicznych ma związek z rosnącą w Azji południowo-wschodniej liczbą zachorowań na SARS.

Foto: Archiwum RMF

10:45