Dwa miesiące po wybuchu epidemii ptasiej grypy w Holandii jest możliwe, że dotarła ona także do Niemiec. Wstępne badania laboratoryjne, przeprowadzone w hodowli drobiu w Nadrenii Północnej-Westfalii, blisko granicy holenderskiej, wykazały, że doszło do zakażenia.

Ostateczny wynik testu będzie znany w przyszłym tygodniu. Jednak już teraz w promieniu 3 km od podejrzanego zakładu profilaktycznie zarządzono likwidację 70 tys. sztuk drobiu.

Według agencji DPA, na badanej fermie drobiu pracował weterynarz z Holandii, a paszę sprowadzano z Belgii, gdzie również stwierdzono ptasią grypę.

Minister rolnictwa Nadrenii Północnej-Westfalii Baerbel Hoehn ostrzegła przed wybuchem paniki i zapewniła, że konsumenci nie są zagrożeni. Podkreśliła też, że prawdopodobieństwo dotarcia zarażonego ptactwa na rynek jest minimalne.

Od czasu wybuchu epidemii ptasiej grypy w Holandii przed dwoma miesiącami, pod nóż poszło tam 25 - 26 mln kurcząt, czyli 1/4 całego pogłowia drobiu.

Ptasia grypa jest wysoce zaraźliwą chorobą wirusową. Zarażone zwierzęta zdychają w ciągu pięciu dni. Według Instytutu Roberta Kocha w Berlinie, panująca obecnie ptasia grypa w niewielkim stopniu zagraża ludziom.

FOTO: Archiwum RMF

05:15