Wczoraj na trasie budowy autostrady A-2 pod Poznaniem został wciśnięty pomiędzy tory - pierwszy w Polsce gotowy tunel kolejowy. Gigantyczna operacja żelbetonowej konstrukcji wymaga ponoć niebywałej precyzji. Tym bardziej, że ta konstrukcja waży prawie 6 tysięcy ton.

Jak powiedział poznański reporter RMF FM Dariusz Goliński, który przyglądał się temu "wciskaniu" wrażenie było imponujące. Cztery wielkie hydrauliczne siłowniki pchały przez kilka godzin po specjalnej płycie ślizgowej zbudowany wcześniej obok kolejowy wiadukt. Metoda wymyślona przez Francuzów opiera się na prostym, pomyśle znanym nam z dzieciństwa. Trzeba po prostu dopasować do siebie klocki tyle, że bardzo duże. W tym wypadku był to wiadukt, który wsunięto pomiędzy istniejące tory. To pierwsza tego typu operacja w kraju. Będą jednak następne. Jak zapewnił Piotr Chodorowski dyrektor Generalnej Dyrekcji Dróg Państwowych w Poznaniu nie tylko przy budowie autostrad: "Jest to linia kolejowa. Tu głównie chodzi o to, aby spowodować jak najmniejsze zakłócenia w ruchu kolejowym i do tego służy ta metoda. Budując taki tunel metodą tradycyjną trzeba by było ruch na tych liniach kolejowych wyłączyć na kilka, kilkanaście miesięcy". A tak pociągi muszą jeździć objazdem tylko 72 godziny. Jutro wieczorem wrócą na swoją trasę. Metoda ta czyli "na wcisk" jest tańsza od tradycyjnego budowania tunelu pod torami.

09:40