Już ponad 220 osób na całym świecie zmarło z powodu ostrej niewydolności oddechowej, znanej pod angielskim skrótem SARS. Choruje 5,5 tysiąca - to najnowsze dane, przedstawione przez Światową Organizację Zdrowia.

Epidemia rozwija się głównie w krajach Azji - Chinach, należącym do tego kraju Hongkongu oraz Singapurze. Zaskakująco sporą liczbę śmiertelnych przypadków SARS zanotowano także w Kanadzie.

Pod pręgierzem światowej opinii publicznej znalazły się szczególnie władze chińskie, za wielomiesięczne ukrywanie dokładnej liczby chorych i zatajanie prawdziwego stanu rzeczy. Postawę władz w Pekinie krytykują zwykli obywatele, co do niedawna było nie do pomyślenia.

Wiele plotek i brak rzetelnej informacji doprowadziły do paniki w społeczeństwie. To władze odpowiadają za informowanie o prawdziwym stanie rzeczy, po to by ludzie mogli odpowiednio się zabezpieczyć - mówił jeden z mieszkańców Pekinu.

Światowa Organizacja Zdrowia ostrzega, że zachorowań w Chinach może być znacznie więcej. Trzy nowe przypadki odnotowano wczoraj w Indiach, wiele osób pod obserwacją jest w Stanach Zjednoczonych.

Lekarze na całym świecie pracują nad szczepionką na SARS, ale zanim zostanie ona wynaleziona, minie trochę czasu. Znacznie szybciej w sprzedaży powinien pojawić się test, wykrywający tę chorobę.

Foto Archiwum RMF

06:05