W Chinach i Hong Kongu z powodu nietypowego zapalenia płuc zmarło wczoraj kolejne 10 osób. W sumie tragiczny bilans SARS to 236 ofiar śmiertelnych i blisko 4300 osób zarażonych.

Światowa Organizacja Zdrowia przyznaje, że wzrósł odsetek ofiar śmiertelnych tego wirusa - z 4 procent do 5. Chińskie władze zamierzają wysłać specjalne grupy lekarzy, które miałyby zapobiegać dalszemu rozprzestrzenianiu się choroby.

Jak podkreślają chińscy analitycy, już teraz SARS ma ogromne konsekwencje dla gospodarki tego kraju:

Turystyka, biznes kateringowy, wystawy, transport, handel - te dziedziny odczuwają efekt. Wpływa to na nie negatywnie. Z drugiej jednak strony w niektórych dziedzinach zwiększy się konsumpcja, na przykład w przypadku przemysłu farmaceutycznego.

SARS wpływa też na politykę. Wprawdzie premier Francji Jean-Pierre Raffarin nie odwoła planowanej wizyty w Chinach z powodu epidemii, ale weźmie zapas środków dezynfekujących oraz ochronnych maseczek na twarz.

Foto Archiwum RMF

05:10