Już 8 osób zmarło dziś w Chinach na zespół ostrej niewydolności oddechowej, zwiększając tragiczny bilans ofiar SARS w tym kraju do 90 osób. Infekcję potwierdzono u prawie 2 tysięcy ludzi, tysiące innych jest pod obserwacją.

Najgorsza sytuacja panuje w południowej prowincji Guangdong, Hongkongu oraz w Pekinie, gdzie wykryto 109 nowych przypadków SARS. Oznacza to, że na zabójczą infekcję cierpi tam już prawie pół tysiąca osób.

Z powodu zagrożenia epidemią trzeba było dziś zamknąć pekiński Uniwersytet Jiaotong. Prawie 120 osób z miasteczka studenckiego poddano kwarantannie. Puste są hotele, lotniska i dworce kolejowe. To efekt apeli władz, by powstrzymywać się od podróżowania.

Na ulicach Pekinu bardzo wiele osób nosi maski chirurgiczne na twarzy oraz gumowe rękawiczki. Natomiast na pekińskich bazarach drożeją warzywa, które - w medycynie chińskiej - zwiększają odporność organizmu na infekcje. To na przykład czosnek, cebula, pory i rzepa.

Foto: Archiwum RMF

14:45