Robot obdarzony sztuczną inteligencją, przypominający nieco "bohatera" fantastycznonaukowej powieści Arthura C. Clarke’a "2001: Odyseja kosmiczna", komputer HAL 9000, rozpoczyna swoją własną kosmiczną misję. Będzie współpracował z załogą Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, a przede wszystkim niemieckim astronautą Europejskiej Agencji Kosmicznej, Alexandrem Gerstem w wykonywaniu eksperymentów naukowych. Zbudowany przez koncern Airbus robot o kształcie piłki do koszykówki z ekranem został wysłany na orbitę na pokładzie pojazdu transportowego Dragon firmy SpaceX.


CIMON (Crew Interactive Mobile Companion) to coś więcej niż robot - to pierwszy, obdarzony sztuczną inteligencją, pomocnik, można powiedzieć, że nawet kumpel, który mówiąc po angielsku będzie pomagał załodze w wykonywaniu zadań. Jego testowanie będzie zadaniem niemieckiego astronauty, Alexandra Gersta, który z pomocą CIMON-a przeprowadzi trzy eksperymenty. CIMON będzie wypowiadał instrukcje na głos, co zdaniem autorów eksperymentu znacząco ułatwi i przyspieszy pracę. Do tej pory astronauci sami czytają instrukcje z ekranu laptopa, CIMON ma sprawić, że będą mieli wolne ręce i praca pójdzie szybciej. 


Z pomocą CIMON-a będziemy chcieli zwiększyć wydajność pracy astronautów - mówi inżynier firmy IBM, jeden z głównych twórców robota, Matthias Biniok. Wsparcie załogi w wykonywaniu ich codziennych obowiązków powinno oszczędzić jej dużo czasu, a czas jest na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej dobrem najbardziej wartościowym i najdroższym - dodaje. 

Eksperci German Aerospace Center przygotowali dla CIMON-a trzy zadania. Podczas godzinnych sesji w europejskim module naukowym Gerst będzie z jego pomocą prowadził eksperyment wzrostu kryształów, testował osiem obecnych na pokładzie ISS kamer, wreszcie... układał kostkę Rubika. 


Podobieństwa do komputera HAL 9000 są oczywiście tylko symboliczne, CIMON nie będzie kontrolował Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, nie będzie miał szans się zbuntować, będzie natomiast porozumiewał się z astronautami i reagował na ich działania. 13 grudnia wróci na Ziemię. Związane z nim eksperymenty mają przygotowywać przyszłe długotrwałe misje załogowe, w tym loty na Marsa. Robot dysponujący sztuczną inteligencją i "ludzką" osobowością, ma pomóc, by grupa pozostająca w długotrwałej izolacji nie zamykała się nadmiernie na kontakty z Ziemią i centrum kontroli lotu.