W 2033 roku zamknięta zostanie ostatnia elektrownia atomowa w Niemczech. Tak postanowił rząd Gerharda Schroedera po porozumieniu z największymi producentami energii. Trzydzieści dwa lata potrzeba, by zneutralizować wszystkie radioaktywne odpady i rozpocząć produkcję energii przy wykorzystaniu innych źródeł.

Niewykluczone, że wszystkie elektrownie atomowe, a jest ich w Niemczech dziewiętnaście, zostaną wyłączone w ciągu dwudziestu lat. W tym czasie producenci energii, tacy jak RWE lub EON, chcą budować nowe siłownie, między innymi wiatrowe i gazowe. Jak na razie reaktory w Niemczech dostarczają ponad trzydzieści procent energii. To dużo, chociaż w mniejszej Szwajcarii jest to czterdzieści pięć procent. W najbliższym czasie Niemców czeka przede wszystkim budowa nowych składowisk, gdzie będzie można zneutralizować atomowe śmieci. Po roku 2005 zabroniony będzie ich transport do Wielkiej Brytanii oraz Francji i właśnie dlatego rząd będzie musiał podjąć decyzję o budowie składowisk na terenie Niemiec. Tymczasem wczoraj przez Niemcy przejechał kolejny transport odpadów nuklearnych. Wiozący je pociąg wyruszył z Philipsburga i nocą przekroczył granicę francuską. Przejazd próbowało zablokować około 120 obrońców środowiska, ale powstrzymała ich policja. Nuklearne odpady trafią do La Hague, gdzie zostaną zneutralizowane.

foto EPA

08:55