Tysiące lat temu ludzie krzyżowali psy ze względu na potrzebę wykonywania przez nie określonych zadań, setki lat temu zaczęli je krzyżować dla konkretnych cech wyglądu. Takie wnioski przynoszą opublikowane właśnie na łamach czasopisma "Cell Reports" wyniki badań genomu naszych czworonożnych przyjaciół. Analiza DNA przedstawicieli aż 161 współczesnych ras rzuca nowe światło na historię tej przyjaźni, może się też przydać przy badaniach genetycznych uwarunkowań niektórych chorób, nie tylko zresztą psich, ale też ludzkich.

Tysiące lat temu ludzie krzyżowali psy ze względu na potrzebę wykonywania przez nie określonych zadań, setki lat temu zaczęli je krzyżować dla konkretnych cech wyglądu. Takie wnioski przynoszą opublikowane właśnie na łamach czasopisma "Cell Reports" wyniki badań genomu naszych czworonożnych przyjaciół. Analiza DNA przedstawicieli aż 161 współczesnych ras rzuca nowe światło na historię tej przyjaźni, może się też przydać przy badaniach genetycznych uwarunkowań niektórych chorób, nie tylko zresztą psich, ale też ludzkich.
zdj. ilustracyjne /Sophie Duval /PAP/EPA

Od tysięcy lat migracjom człowieka towarzyszyła migracja psów. Najnowsze wyniki badań wskazują, że właśnie w ten sposób pierwsze psy trafiły przez cieśninę Beringa na teren Ameryki Północnej. W tamtych czasach człowiek umiał już hodować psy, najstarsze rasy tworzył po to, by mogły jak najlepiej wykonywać konkretne zadania. W ten właśnie sposób pojawiły się na przykład psy pasterskie, czy myśliwskie. Najpierw wykorzystywano selekcję psów do konkretnych zadań, potem dopiero nałożyła się na to selekcja pewnych cech wyglądu - mówi współautorka pracy, Heidi Parker z National Institutes of Health (NIH) - Jestem przekonana, że musimy fakt długiego prymatu zadań psów, nad ich konkretnymi rasami, czy wyglądem zewnętrznym dobrze przemyśleć.

Naukowcy przeanalizowali genomy 1346 psów. Na ich podstawie opracowali mapę ras i rozpisali zależności między nimi. Ustalili też, jakie krzyżówki doprowadziły do powstania konkretnych ras. Okazało się między innymi, że psie rasy, które wykonują pewne szczególne zadania nie muszą wcale wywodzić się z tych samych przodków. To może być prawdziwa niespodzianka dla właścicieli psów i hodowców. Mogłoby się wydawać, że wszystkie pasterskie psy powinny być spokrewnione, okazuje się jednak, że tak nie jest - podkreśla Parker.

Wcześniejsze próby określenia drzewa genealogicznego choćby psów pasterskich były obarczone dużymi błędami. Parker wraz ze współautorką pracy, Elaine Ostrander, także biologiem z NIH doszły do wniosku, że wszystko przez to, że rasy psów pasterskich pojawiały się w wyniku wielu krzyżówek podejmowanych w różnych miejscach i różnym celu. To ma sens - podkreśla Ostrander - Cechy potrzebne psom, które miały zaganiać bizony są inne, niż tych zajmujących się górskimi kozami czy owcami. 

Większość badanych ras pochodziło z Europy i Azji. Autorki pracy próbowały też znaleźć ślady genomu pierwszych psów, które z ludźmi przewędrowały z Syberii na Alaskę. Te amerykańskie psy stopniowo ustąpiły pola rasom z Europy i Azji do tego stopnia, że próby znalezienia ich DNA nie przynosiły do tej pory żadnych konkretnych wyników. Dopiero teraz badania dwóch ras, nagiego psa peruwiańskiego i nagiego psa meksykańskiego (xoloitzcuintli) wskazały u nich fragmenty DNA odmienne od wszelkich innych ras. To sugeruje, że właśnie ich przodkowie dotarli do Ameryki jeszcze przed Kolumbem.

Wyniki tych badań nie tylko pomagają zrozumieć ewolucję naszego najlepszego, czworonożnego przyjaciela. Analiza psich genomów może teraz pomóc w leczeniu licznych psich chorób. Na tym jednak nie koniec. Psy cierpią także na niektóre "ludzkie" choroby, choćby padaczkę. Badanie uwarunkowań tych chorób w przypadku tak bardzo genetycznie zróżnicowanych organizmów, jak psy może znacznie przyspieszyć prace nad metodami terapii, możliwymi do zastosowania także u człowieka.