Rośnie liczba ofiar mrozów. Od połowy października zamarzło już 129 osób - wynika z danych Komendy Głównej Policji. Blisko połowa zamarzniętych piła przed śmiercią alkohol, co czwarty był bezdomny. Najstarsza z ofiar miała 84 lata, najmłodsza - 22. Trzy lata temu – według policyjnych statystyk - zamarzło w całej Polsce 225 osób.

Szef policji polecił policjantom sprawdzanie środowisk, z których pochodzą ludzie zagrożeni zamarznięciami i nawiązanie kontaktów z samorządami odpowiedzialnymi za pomoc tym osobom. Patrole i dzielnicowi mają szczególnie dokładnie patrolować parki, skwery, okolice śmietników, przystanki i puste, zrujnowane budynki. Wszyscy bezdomni mają być odwożeni do noclegowni, przytułku lub do izb wytrzeźwień. Dzielnicowi powinni sprawdzić czy szczególnie starsze osoby są przygotowane na duże mrozy np. czy mają opał. W ponurej statystyce zamarznięć co czwarta osoba jest bezdomna, a blisko co druga pijana: „Takie osoby po spożyciu alkoholu wychodzą z miejsca jego spożywania – jakiegoś baru, prywatnej imprezy – idą w kierunku domu i najczęściej jest tak, że nie dochodzą” – mówi Marcin Szyndler z Komendy Głównej Policji. Codziennie policjanci odwożą do izb wytrzeźwień około dwustu osób. Kilkadziesiąt osób trafia też każdego dnia do noclegowni. Najgorsza zima była trzy lata temu. Wtedy – według policyjnych statystyk - zamarzło w Polsce 225 osób.

foto Archiwum RMF

09:45