Po trzech latach prac wykopaliskowych szwedzcy archeolodzy opublikowali dowody na to, że w niewielkiej wiosce Sandby Borg w V wieku doszło do brutalnej masakry. Zabici zostali wszyscy mieszkańcy. Najprawdopodobniej padli ofiarą łowców skarbów.

Archeolodzy ze Szwecji zdobyli dowody na to, że 1500 lat temu doszło do masakry mieszkańców wioski Sandby Borg. Była to bogata jak na tamte czasy osada z murami obronnymi.

Jej mieszkańcy zginęli w swoich domach lub na ulicach w trakcie próby ucieczki przed oprawcami. Nie mieli szans. Wioska leży na wyspie Olandia, woda odcięła im drogę ucieczki.

Przy niektórych szczątkach znaleziono piękną biżuterię i rzymskie monety, jakby ludzie próbowali ratować nie tylko swoje życie ale i dobytek. Może świadczyć to o tym, że padli ofiarą okrutnych rabusiów.

Naukowców najbardziej intryguje fakt, że o masakrze w Sandby Borg nie ma ani jednej wzmianki ani w przekazach ustnych ani spisanych.

Jakby nad tym, co się wydarzyło, ciążyło tabu. O masakrze milczano przez stulecia. Nie było ocalałych. Nie oszczędzono nawet dzieci. Nie wiadomo też, kim byli okrutni łowcy skarbów  - powiedział Ludwig Papmehl-Dufay, kierownik zespołu archeologów, prowadzących badania.

Dlatego naukowcy chcą latem wrócić do badań.

(j.)