Na razie i leczą i uczą, ale już za niecałe dwa miesiące będą tylko uczyć. Mowa o Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie, który nie podpisał kontraktu z NFZ-em ze względu na proponowane zbyt niskie stawki.

Kilkanastu klinikom tej placówki z powodu ogromnego zadłużenie grozi bankructwo, bowiem pieniędzy na leczenie wystarczy jedynie do lutego.

To są szpitale, w których bardzo często stosuje się najnowsze metody terapeutyczne, diagnostyczne – to są bardzo często drogie procedury medyczne - mówi dyrektor szpitala Andrzej Kulig, który obawia się, że część klinik już w marcu zostanie zamknięta.

Minister zdrowia Marek Balicki na razie nie widzi możliwości ratowania szpitala: Kontraktami nie zajmuje się minister zdrowia, tylko NFZ. Minister tu w żaden sposób nie ingeruje.

Specjaliści ostrzegają, że jeżeli szpital uniwersytecki w Krakowie przestanie przyjmować pacjentów - a to rocznie 10 procent wszystkich świadczeń w Małopolsce - załamie się system opieki szpitalnej w całym regionie.