Kolejne wnioski o areszt w sprawie afery w łódzkim pogotowiu dotyczą lekarza i przedsiębiorcy pogrzebowego. Zatrzymani ostatnio emerytowana dyspozytorka i drugi właściciel firmy pogrzebowej pozostaną pod dozorem policji.

Wszystkim zatrzymanym prokuratura postawiła zarzut brania albo wręczania pieniędzy za informacje o zgonach pacjentów. Grozi im za to do 10 lat więzienia. W sprawie afery w łódzkim pogotowiu zarzut korupcji postawiono już 15 osobom, siedem aresztowano. Na policję zgłosił się dziś właściciel byłego zakładu pogrzebowego, który zdecydował się zeznawać.

Przypomnijmy: po doniesieniach prasowych, jakoby pracownicy łódzkiego pogotowia mieli handlować informacjami o zgonach oraz przyczyniać się do śmierci pacjentów, Główny Inspektor Sanitarny zarządził kontrolę wszystkich

wojewódzkich stacji pogotowia. Minister zdrowia z kolei, zdecydował o całkowitym zakazie stosowania pavulonu - leku zwiotczającego mięśnie - w stacjach pogotowia ratunkowego. Lek ten, według prasy mógł służyć lekarzom z łódzkiego pogotowia do uśmiercania pacjentów.

Foto: Archiwum RMF

16:45