Do osiemnastu osób wzrosła liczba ofiar katastrofalnej powodzi w Teksasie i Louisianie w Stanach Zjednoczonych. Straty są ogromne. Gubernator Teksasu, Rick Perry wprowadził stan wyjątkowy w 28 hrabstwach.

Władze w stolicy Teksasu podejrzewają, że liczba ofiar może się zwiększyć, co ujawni dopiero wycofująca się woda. Jak powiedział James White koordynator zarządu w sytuacjach nadzwyczajnych w hrabstwie Harris około 12 tysięcy domów i firm jest pozbawionych energii elektrycznej. W samym tylko Houston straty szacuje się na prawie miliard dolarów. Całkowicie zniszczonych zostało tam ponad pięć tysięcy domów. Inne będą musiały długo schnąć zanim będzie można ponownie w nich zamieszkać: "Woda sięga już prawie do pół uda. Wszystko po prostu pływa po całym domu. I tak jest od wczorajszego przedpołudnia." - mówił jeden z mieszkańców. Nikt dokładnie nie wie ile osób zostało ewakuowanych, a ile wyjechało do rodzin do innych stanów. Szacuje się, że co najmniej kilka tysięcy. W wyniku powodzi ucierpiały też niektóre rejony Luizjany. Powódź jest wynikiem obfitych opadów, które przyniósł huragan Allison. Prezydent George W. Bush podjął w sobotę decyzję o ogłoszeniu nawiedzonych przez powódź obszarów rejonami klęski żywiołowej, dzięki czemu otrzymają one pomoc ze środków federalnych.

08:35