Sposób jest dziecinnie prosty. Wystarczy zacytować najnowsze wyniki badań naukowych. Badacze z Uniwersytetu w Cambridge potwierdzają na łamach czasopisma "Ecological Solutions and Evidence", że rezygnacja z przycinania trawników i tworzenie tak zwanych łąk kwietnych istotnie zwiększa bioróżnorodność i poważnie ogranicza emisję gazów cieplarnianych, związaną z utrzymaniem terenu. Badania prowadzone na przykładzie łąki kwietnej, która na historycznych terenach King's College zastąpiła fragment pielęgnowanego przez stulecia trawnika, wykazały bardzo korzystne dla środowiska zmiany ekosystemu.

Naukowcy pod kierunkiem dr Cicely Marshall Department of Plant Sciences, zaplanowali na terenach King's College w Cambridge prawdziwą rewolucję. Część trawnika, utrzymywanego i koszonego od 1772 roku, niedostępnego dla przechodniów zastąpiono kwietną łąką. Zasiano ją w 2019 roku na obszarze obejmującym ok. 40 proc. powierzchni oryginalnego trawnika, by porównać, jak zmienią się na miejscu warunki występowania roślin, owadów i zwierząt. 

W ciągu trzech lat obserwacji zauważono, że na terenie kwietnej łąki pojawiło się przeciętnie trzykrotnie więcej gatunków roślin, owadów i pajęczaków, w tym 14 o istotnym dla ochrony przyrody znaczeniu. Skrupulatnie policzono, że masa bezkręgowców występujących w obrębie kwietnej łąki była w przeliczeniu na jednostkę powierzchni 25 razy większa, niż na pobliskim trawniku, a obserwowana, związana z tym aktywność nietoperzy nad łąką wzrastała trzykrotnie. 

Poza badaniami dotyczącymi bioróżnorodności grupa dr Marshall przeanalizowała wpływ zmiany przeznaczenia tego terenu na czynniki istotne dla klimatu, w szczególności zmianę stopnia odbicia promieniowania słonecznego, zdolności gleby do pochłaniania dwutlenku węgla, a także emisje związane z koniecznością utrzymania trawnika, w szczególności koszenia. Okazało się, że ograniczenie działań na rzecz utrzymania trawnika, nie tylko koszenia, ale też nawożenia, może ograniczyć roczną emisję CO2 o 1,36 tony w przeliczeniu na hektar. Powierzchnia pokryta kwietną łąką odbija przy tym 25 proc. promieniowania i wydaje się znacznie odporniejsza na ewentualne niedobory wody. 

Dodatkowy czynnik, uwzględniony w badaniach, ma charakter społeczny. Autorzy w badaniach sondażowych przekonali się, że przytłaczająca większość społeczności akademickiej Cambridge uznała, że zasianie łąki na miejscu dotychczasowych trawników to dobry pomysł. Zaledwie 1,4 proc. respondentów deklarowało, że lepiej byłoby pozostać w pełni, przy przystrzyżonych trawnikach. Co ważne, sianie kwietnych łąk nie oznacza, że tereny zielone można zaniedbać, respondenci konsekwentnie podkreślali, że uporządkowanie i dostępność terenów zielonych są dla nich ważne. 

Nie ma wątpliwości, że wprowadzenie kwietnej łąki okazało się pełnym sukcesem, nie tylko przyczyniło się do zwiększenia na terenie kampusu Uniwersytetu bioróżnorodności, ale też wywarło duże wrażenie na wielu osobach - podsumowuje dr Marshall. Ta łąka pełna dzikich kwiatów pomogła nam zainteresować się tematem bioróżnorodności, uświadomiła nam, jak wiele tracimy. Mamy nadzieję, że łąka w takim miejscu zmotywuje innych do podobnych działań - dodaje rektor King's College, prof. Michael Proctor.