Naukowcy z Massachusetts General Hospital po raz pierwszy w historii skłonili komórki macierzyste, pobrane z jajników kobiety do przemiany w komórki jajowe. Ich pionierska praca, której szczegóły publikuje w marcowym numerze czasopismo "Nature Medicine", może oznaczać dramatyczny przełom w leczeniu bezpłodności.

Ta sama grupa naukowa w pracy opublikowanej przed ośmiu laty podważyła przekonanie, jakoby organizm kobiety mógł w czasie jej życia wytworzyć tylko ograniczoną liczbę komórek jajowych. Sugerowała, że kobieta nie rodzi się z kompletem komórek, które w przyszłości mogą się stać jajeczkami, lecz jej organizm produkuje je do pewnego wieku przez cały czas. Te doniesienia, oparte na badaniach na myszach, przyjęto wtedy dość sceptycznie. Wydaje się, że ogłoszone właśnie odkrycie nie tylko potwierdza tamte przypuszczenia, ale pokazuje wręcz, że komórek tych może być w praktyce dowolnie dużo.

Badacze z Vincent Center for Reproductive Biology w Massachusetts General Hospital wyizolowali z jajników kobiet komórki macierzyste, z których mogą powstać jajeczka. Oznaczyli je zielonym białkiem fluorescencyjnym i wraz z fragmentem tkanki jajników wszczepili do organizmu myszy. W ciągu 14 dni w tkance pojawiły się jajeczka. Część z nich świeciła na zielono, co potwierdzało, że pochodziły z wyizolowanych komórek macierzystych. Te, które nie świeciły, powstały najwyraźniej z komórek, które były już wcześniej w tkance jajników.

Badacze z Massachusetts przyznają, że możliwe skutki ich odkrycia nie ograniczają się tylko do leczenia bezpłodności kobiety czy przedłużania jej płodności przez pobieranie i mrożenie komórek macierzystych, z których potem można będzie stworzyć jajeczka. Opanowanie tej techniki może prowadzić w praktyce do stworzenia źródła nieograniczonej liczby komórek jajowych. Wiele osób przyjmie te doniesienia z nadzieją, wiele z niepokojem. Trudno w tej chwili przewidzieć, do czego ta umiejętność mogłaby ludzkość doprowadzić.