Przed budynkiem Komisji Europejskiej w Brukseli powstała wioska Galileo. Europejskie instytuty badawcze pokazują, do czego przyda się nowy, europejski system nawigacji satelitarnej. Galileo ma być konkurencją dla amerykańskiego GPS i - w przeciwieństwie do niego - ma być kontrolowany przez cywilów. Będzie miał także szerokie zastosowanie w życiu codziennym.

Z europejskiego systemu nawigacji sateliatrnej będą mogli korzystać niepełnosprawni, np. osoby poruszające się na wózku inwalidzkim. System zna potrzeby użytkownika, a więc będzie wybierać najjdogodniejsze drogi (bez progów czy bez schodów).

Galileo poważnie zainteresował się już przedstawiciel transportu publicznego w Niemczech. Na razie jednak ten wynalazek jest dosyć "nieporęczny", bo wielkością przypomina laptopa. Trudno sobie wyobrazić, żeby osoba na wózku z łatwością się poruszała, wioząc taki sprzęt ze sobą. Jednak według zapewnień producentów, jest to tylko prototyp. Właściwe urządzenie będzie dostosowane do potrzeb osoby niepełnosprawnej.

Galileo pomoże także w ratownictwie morskim. Kamizelki ratunkowe będą mogły być wyposażone w specjalne elektroniczne czujniki. Gdy człowiek wpadnie do wody, czujnik ten natychmiast daje sygnał. W ten sposób będzie można określić dokładne położenie rozbitka - przekonuje jeden z pomysłodawców nowej kamizelki.

Galileo z pewnością znajdzie szerokie zastosowanie w życiu codziennym. Problem jednak polega na tym, że już kilka razy odsuwano datę uruchomienia systemu. Ostatnia data to rok 2014.