7 lat stał w gdyńskiej stoczni statek „Gasgan”, którego armator nie płacił za remont. Tyle też czasu spędziło w Polsce 8 rosyjskich marynarzy; pilnowali statku, naprawiali go wierząc, że po sprzedaży dostaną zaległe pieniądze. Jutro „Gasgan” zostanie wystawiony na licytację.

Nie wiadomo jednak, czy marynarze otrzymają zaległe pensje. To w sumie – jak wyliczają – ok. 90 tys. dolarów. Może się jednak okazać, że po sprzedaży jednostki wszystkie pieniądze trafią na konto stoczni „Nauta”, pokrywając kilkuletnie koszty remontu.

Marynarzy odwiedził reporter RMF Wojciech Jankowski. Rozmawiał także z Andrzejem Kościkiem z Międzynarodowego Związku Marynarzy.