700 osób czeka na operację w Instytucie Chirurgii Plastycznej w Gdańsku. Osoby z końca kolejki mają szansę na zabieg dopiero w przyszłym roku... Lekarze alarmują, że w przypadku wielu czekających może chodzić o schorzenia nowotworowe. Część pacjentów może nie doczekać operacji...

Kolejka jest tak długa, bo przyznano zbyt skąpe limity na tego rodzaju zabiegi. Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia, bagatelizując sprawę, tłumaczy, że w tej chwili pacjent może wybrać placówkę leczniczą na terenie całego kraju.

Jeśli uważa (pacjent, przyp. RMF), że 3 miesiące jest to czas i okres, który może zagrażać jego życiu i czuje się niepewnie, może pojechać do Warszawy, może pojechać do Bydgoszczy, może pojechać do każdej placówki na terenie całego kraju - mówi Aleksandra Trzaska, rzecznik Pomorskiego Oddziału NFZ.

Co na to pacjenci? Posłuchaj relacji reportera RMF Adama Kasprzyka:

Cała sytuacja może stworzyć niebezpieczny precedens. Poszczególne oddziały NFZ, w przypadku wyczerpania limitów, mogą odsyłać np. warszawiaków do okulisty w Krakowie, poznaniaków do kardiologów w Olsztynie czy mieszkańców Katowic do reumatologów w Sopocie...

Foto: Archiwum RMF

11:20