Dyrektor jednego z gimnazjów w Ostrołęce wypowiedziała wojnę wyzywająco ubranym dziewczętom. Te, które przychodzą do szkoły w krótkich spódnicach i z odkrytymi brzuchami, będą musiały w czasie lekcji nosić kuchenne fartuchy.

Myślę, że to nie dotyczy tylko mojej szkoły. Taka jest moda, ale szkoła to nie dyskoteka i nie deptak nad morzem - mówi dyrektor gimnazjum.

Uczennice, z którymi rozmawiał nasz reporter, podkreślają, że niektóre z koleżanek ubierają się wyzywająco, bo chcą się podobać chłopakom. Gimnazjum nr 1 w Ostrołęce odwiedził Paweł Świąder. Posłuchaj:

Swoją drogą, goły brzuch w listopadzie wymaga wiele odwagi i… zdrowia.