Naukowcy z Montrealu odkryli, dlaczego łatwiej nam tolerować agresywne zachowanie u mężczyzn niż u kobiet i dlaczego od kobiety wymagamy uśmiechu i łagodności, a mężczyzna może być gburem. Jak się okazuje, odpowiadają za to przyzwyczajenia naszego mózgu.

Nasz mózg interpretuje grymasy twarzy i przy ich pomocy rozpoznaje, czy mamy do czynienia z kobietą, czy też z mężczyzną. Badania pokazały, że grymasy towarzyszące agresji - zmarszczone czoło i zaciśnięte usta - ludzki mózg interpretuje jako męskie. Z kolei kobieca twarz w naszym umyśle jest zapisana jako okrągła, uśmiechnięta i z dużymi oczami.

Ewolucja sprawiła, że męską twarz osobnika, który może być dla nas groźny, rozpoznajemy najszybciej. Wolniej nasz mózg identyfikuje twarz kobiety, która kojarzy nam się z ciepłem i łagodnością. Najwięcej kłopotów mamy na widok rozgniewanej kobiety. Właśnie różnica pomiędzy tym, co widzimy, a tym, czego podświadomie oczekujemy, sprawia, że agresja u kobiety wprawia nas w konsternację.