"Może jeśli będę miał nowy pomysł, to zrobię jeszcze coś niesamowitego" - obiecuje w RMF FM Bertrand Piccard: podróżnik, który w 1999 wraz z Brianem Jonesem jako pierwszy okrążył Ziemię balonem bez lądowania. W zeszłym roku powtórzył wyczyn - tym razem z międzylądowaniami, samolotem napędzanym energią słoneczną. "Solar Impulse jest już rozmontowany. (...) Jego misja jest zakończona. Może jakaś firma przerobi go na drona albo znajdzie się dostatecznie duże muzeum, żeby go pomieścić" - podkreśla Piccard w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Michałem Zielińskim. Szwajcar dodaje: "Myślę, że ten pionierski rozdział jest już zamknięty. Teraz przemysł rozwija te pomysły. Gwarantuję, że za mniej niż 10 lat na krótkich i średnich dystansach latać będą już elektryczne samoloty mieszczące do 50 pasażerów".

Michał Zieliński, RMF FM: Gdzie się podział Solar Impulse?

Bertrand Piccard: Rozmontowany. Jest w Szwajcarii. Jego misja jest zakończona. Może jakaś firma przerobi go na drona albo znajdzie się dostatecznie duże muzeum, żeby go pomieścić.

Czy myślisz może o nowym modelu? Następnym? 

Nie, bo celem było odbycie pierwszego lotu dookoła świata dzięki energii słonecznej. Udało się! Myślę że ten pionierski rozdział jest już zamknięty. Teraz przemysł rozwija te pomysły. Gwarantuję, że za mniej niż dziesięć lat na krótkich i średnich dystansach latać będą już elektryczne samoloty mieszczące do 50 pasażerów. 

Elektryczne, ale nie solarne...

No wiesz; solarny samolot to elektryczny samolot, tylko taki, który ładuje energię ze słońca. W przyszłości samoloty będą ładowane raczej na ziemi, ale nie będą produkować własnej energii ze słońca. Nasz projekt był przecież udaną próbą skrajnie efektywnego wykorzystania energii słońca do napędzania lotu.

A co z hybrydowymi silnikami dla samolotów?

Będą systemy, w których jest generator prądu napędzany gazem albo paliwem ciekłym, który zawsze w optymalnej proporcji napędza silnik elektryczny oraz ładuje baterię. 

To będzie pewnie najbardziej efektywny napęd dla samolotów za - powiedzmy - 10 lat...

Tak, ale nie zapominaj, że lotnictwo odpowiada za trzy procent skażenia środowiska. 97 procent jest na ziemi i oceanach. Powinniśmy zatem być bardziej ambitni. Wszystkie kraje. Powinniśmy przełączyć się na odnawialne źródła energii i oszczędność energii. 

Jak czujesz się z takim przekazem w Polsce, opartej na węglu.

Górnictwo jest dla Polski ważną gałęzią gospodarki. A przyszłość przecież nie będzie polegać na walce z tym, czym dysponujemy, ale na ulepszaniu. Możecie zaoszczędzić połowę energii produkowanej z węgla, o ile będziecie efektywniej nią gospodarować. Jeśli użyjecie żarówek ledowych, pomp ciepła zamiast pieców, nowych procesów produkcyjnych, inteligentnych sieci energetycznych. Trzeba zrozumieć, że to się opłaca, tworzy miejsca pracy i wpływa na rozwój gospodarki. Nie chodzi tu wcale o działanie ekologiczne, ale logiczne. Nawet jeśli przez lata pozostaniecie przy węglu, możecie zmniejszyć emisję tlenku węgla dwukrotnie. 

Tylko dzięki istniejącym już technologiom czy trzeba na to poczekać?

Istniejącym! Już dziś jest dostępne mnóstwo takich technologii.

Czy planujesz nowe wyczyny, by promować swój przekaz? 

Może gdybym miał jakiś naprawdę dobry pomysł w przyszłości, kto wie, ale na razie jestem zajęty bez reszty. Podróżuję, przemawiam, spotykam się z politykami, współpracuję z Komisją Europejską i ONZ, żeby pokazać, że jest wiele nadziei, że ludzie mogą wyobrazić sobie lepszą przyszłość, lepszą dzięki technologii, przyjazną środowisku i zyskowną. 

Jesteś z wykształcenia psychiatrą, więc mam jeszcze jedno pytanie. Twój dziadek i ojciec byli odkrywcami. Pewnie masz coś w genach albo może to kwestia przykładu. Ale zwykli, szarzy ludzie, którzy czasem też miewają dobre pomysły, nie wynieśli tyle odwagi. Jak można przezwyciężyć te przeszkody? 

Myślę, że przede wszystkim musimy dać dzieciom inną edukację, Dać im ciekawość, chęć poznania nieodkrytego, a dziś szkoła daje coś... odwrotnego. Tylko wiedzę, całkowitą pewność i pełne przekonania. To błąd. Trzeba pokazać młodym, że wiele jeszcze pozostaje niezrobione, wiele nie wyjaśniono. trzeba dać im apetyt na poznanie. Nauczyć młodych smaku znaków zapytania i smaku wątpliwości. Bo właśnie to stymuluje kreatywność i innowacje, a nie wiedza.