Nagrody na festiwalu w Cannes przyznaje 9-osobowe jury. Ale wielu komentatorów obawia się, że jego tegoroczny szef - serbski reżyser Emir Kusturica, nazywany "artystycznym dyktatorem" - nie dopuści nikogo do głosu.

Sztuka filmowa to ja – oświadczył Emir Kusturica. Trudno mi być demokratą, bo świat filmu z demokracją nie ma nic wspólnego. Jedno jest pewne tegoroczne jury nie podejmie żałosnych decyzji, właśnie dlatego że nie funkcjonuje ono na zasadach demokratycznych – tłumaczył dziennikarzom.

Komentatorzy ironizują jednak, że reżyser-dyktator będzie miał trudny orzech do zgryzienia -latynoski temperament Salmy Hayek. Zdarzało się bowiem w przeszłości, że obrady kanneńskiego jury przeradzały się w burdy właśnie z powodu pełnych temperamentu kobiet, które rozzłoszczone wskakiwały na stoły, aby obrzucać swoich festiwalowych szefów wyzwiskami.