Reżyser Anna Augustynowicz, aktorzy Magda Grąziowska i Grzegorz Falkowski, oraz twórcy spektaklu "Wieloryb The Globe" zostali wyróżnieni tegorocznymi nagrodami miesięcznika "Teatr”, które wręczono w Warszawie. Uroczystość odbyła się w Instytucie Teatralnym im. Zbigniewa Raszewskiego.

Cieszę się, że w tym czasie, w którym przychodzi nam teraz żyć, dopuszczony został do głosu Gombrowicz - z jego zajmowaniem się formą, z jego filozofią, z tym jak bardzo jest on nam wszystkim potrzebny - powiedziała Anna Augustynowicz, wyróżniona Nagrodą im. Konrada Swinarskiego dla najlepszego reżysera, za "Ślub" Witolda Gombrowicza zrealizowany z aktorami dwóch teatrów - Teatru Współczesnego w Szczecinie i Teatru im. Jana Kochanowskiego w Opolu.

Za najlepszą kreację aktorską w sezonie 2016/17 uznano tytułową rolę Magdy Grąziowskiej - w wyreżyserowanym przez Grzegorza Wiśniewskiego w Teatrze im. Stefana Żeromskiego w Kielcach - spektaklu "Harper" wg dramatu "Harper Regan" Simona Stephensa. Aktorka, wyróżniona Nagrodą im. Aleksandra Zelwerowicza, powiedziała, że jest wdzięczna, iż "ma możliwość robienia teatru bez skrępowania politycznymi układami". Dziękuję za wolność i tej wolności życzę wszystkim aktorom, zwłaszcza dzisiaj - dodała.

Tą samą nagrodą uhonorowano Grzegorza Falkowskiego - Henryka w "Ślubie" Witolda Gombrowicza w reżyserii Anny Augustynowicza. Z każdym zagranym spektaklem ten Henryk się tworzy, te sensy się tworzą, i mam nadzieję, że będą się cały czas odnajdywały i że to, co Ania (Augustynowicz - PAP) puściła w ruch, cały czas będzie dokądś dążyć. To jest skarb, który od Ani i od jej teatru dostałem - powiedział Falkowski.

Z kolei twórcy spektaklu "Wieloryb The Globe", sztuki "o unikalnej wartości artystycznej i humanistycznej", uhonorowali zostali Nagrodą Specjalną miesięcznika "Teatr". Wyróżniono: Krzysztofa Globisza, Mateusza Pakułę, Evę Rysovą, Martę Ledwoń, Zuzannę i Antonisa Skoliasów, Marcina Chlandę, Cezarego Tomaszewskiego i Mateusza Wajdę"; spektakl wyprodukowano w Teatrze Łaźnia Nowa w Krakowie i Teatrze Starym w Lublinie.

Jak podkreślono w laudacji, w spektaklu "powoli, jak prowadzeni za rękę wchodzimy w wewnętrzny świat wybitnego aktora, którego nagła choroba pozbawiła pamięci, mowy, uczuć w stopniu większym niż przeciętnego człowieka, bo większy był zakres tych doświadczeń w jego scenicznym życiu".

Nawiązano w ten sposób do sytuacji Krzysztofa Globisza, który zmaga się ze skutkami choroby, a jego udział w spektaklu jest formą terapii. "Wchodzimy w ten świat, by poznać mroki afazji, zarazem jednak, by razem z aktorem, krok po kroku, odkrywać cud życia w jego najprostszych przejawach" - podkreśliło jury w uzasadnieniu.