"Stettin 1930" - taki tytuł będzie nosił trójwymiarowy film o stolicy Pomorza Zachodniego, który rozpoczyna kręcić szczeciński filmowiec Bartosz Piekarczyk. Pomyślnie zakończył już testy sprzętu. Brakuje tylko samego Szczecina. Alianckie naloty sprawiły, że miasta, które architektonicznie kwitło w latach 30. ubiegłego wieku, już nie ma. Dlatego musi powstać od nowa - 20 razy mniejsze.

Przedwojenne budynki powstaną w studiu filmowym poza miastem. Odtworzonymi ulicami będą się przechadzać prawdziwi ludzie, chociaż nie dosłownie. Żywych aktorów będzie można wstawić do filmu dzięki specjalnemu robotowi.

Filmy 3D sporo kosztują, ten ma jednak zostać zrealizowany za zaledwie pół miliona złotych. Zgłasza się wiele osób i firm, które chcą pomagać tylko za zwrot kosztów, a przedwojenny Szczecin będą budowali ochotnicy ze szczecińskich uczelni. Możliwe, że pierwszy klaps na planie padnie jeszcze w tym roku. Premiera planowana jest za dwa lata.