194 403,36 złotych - to imponująca kwota zebrana w czasie charytatywnego SMYK FESTU, który odbył się w Myślenicach pod patronatem RMF FM. Pieniądze trafią do trójki potrzebujących dzieci z Małopolski - Liliany, Magdy i Kacpra.

Organizatorzy SMYK FESTU podkreślają, że zebrana w tym roku kwota jest ponad 4 razy większa niż wynik ubiegłorocznej edycji. Fundacja Akuratna nie pobiera żadnych prowizji i przekaże całą sumę na pomoc dla trójki potrzebujących dzieci. 

SMYK FEST odbywał się w Myślenicach od 19 do 21 sierpnia. Na festiwalu wystąpiły topowe gwiazdy polskiej muzyki - Sanah, Paula Roma i Krzysztof Zalewski. Bilety na ich koncerty były charytatywnymi cegiełkami, z których środki w całości zasiliły zbiórkę dla trójki chorych Smyków. Dzięki współpracy z Fundacją Kultury bez Barier, koncerty były tłumaczone na Polski Język Migowy. 

Pieniądze na pomoc dla Liliany, Magdy i Kacpra zbierane były przez uśmiechniętych wolontariuszy, którzy chodzili z puszkami po ulicach Myślenic. Uczę dziecko empatii, dobrej energii. Wolontariusze są uśmiechnięci - mówiła w rozmowie z RMF FM Sylwia, która kwestowała razem ze swoją córką Różą. 

Gwiazdy przekazały też wyjątkowe upominki na charytatywne aukcje. Licytować można było m.in. garnitur Krzysztofa Zalewskiego, zdjęcie z serialu "Ślepnąc od świateł" z autografem Jana Frycza, VIP box z płytami od Sanah czy obiad z ekipą serialu "Brzydula". Odtwórczyni głównej roli - Julia Kamińska - wspiera festiwal od samego początku i również w tym roku wystąpiła w roli prowadzącej. 

Miłośnicy słodyczy mogli dorzucić się do zbiórki, kupując eremefki - żółto-niebieskie monodesery przygotowane przez mistrzynię cukiernictwa Sylwię Bałę, znaną z programu "Bake Off - Ale Ciacho!". Cieszyły się one dużą popularnością. 



Również Koła Gospodyń Wiejskich z terenu Gminy Myślenice kwestowały, sprzedając na myślenickim rynku własnoręcznie przygotowane smakołyki w formie cegiełek.

Krzysztof Zalewski: Trzeba się dzielić tym, co się ma

Cieszę się, że mogę zagrać charytatywny koncert. Gramy teraz sporo i byłoby nie w porządku, gdybyśmy chociaż odrobiny z tego wszystkiego, co robimy, nie poświęcili na jakiś charytatywny cel. Prywatnie wspieram różne fundacje. Fajnie jest też móc wesprzeć szczytny cel, robiąc to, co robię na co dzień - mówił RMF FM Krzysztof Zalewski przed koncertem na finał SMYK FESTU. Kiedy byłem jeszcze dzieckiem, byłem w sytuacji, gdzie moja rodzina mocno potrzebowała pomocy. Wtedy znaleźli się ludzie wokół, przyjaciele, którzy nam pomogli. Nie wolno mi o tym zapomnieć. Trzeba się dzielić tym, co się ma - podkreślił. Jestem w bardzo uprzywilejowanej sytuacji. Wykonuję zawód, który kocham. Byłoby niemoralne, gdybym się nie dzielił z tymi, którzy mieli może ostatnio mniej szczęścia - zauważył. Całą rozmowę z Krzysztofem Zalewskim można znaleźć tutaj. 

Lilianka, Madzia i Kacper - to dla nich zbierane były pieniądze

Organizująca SMYK FEST Fundacja Akuratna zbierała w tym roku pieniądze dla trójki dzieci. To Lilianka, Madzia i Kacper.

Lilianka to 7-letnia mieszkanka Zasani. W styczniu 2019 r. zdiagnozowano u niej obustronny niedosłuch, który obciążał mowę. W lipcu 2019 r. Lilianna nagle zaczęła gorzej widzieć. Konsultacje okulistyczne wykazały postępującą utratę wzroku.

Dziewczynka wielokrotnie przebywała w szpitalach na terenie całej Polski i przeszła wiele kosztownych badań. Mimo to wciąż nie udało się ustalić, co dokładnie jej dolega.

Żeby rozpocząć proces leczenia Liliany, konieczna jest precyzyjna diagnoza. By ją uzyskać, niezbędne będą kolejne kosztowne konsultacje w Polsce i za granicą. Jednocześnie dziewczynka potrzebuje zabiegów rehabilitacyjnych.

Od września Lilianna zacznie naukę w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Będzie potrzebować specjalnych lup oraz urządzeń do nauki, które są tylko częściowo refundowane. Wymiany wymagają również używane przez Liliannę aparaty słuchowe. Dziewczynka potrzebuje również wsparcia psychologicznego, bo nie potrafi się pogodzić ze swoją chorobą.

Madzia - kolejna podopieczna fundacji - to 14-letnia mieszkanka Krakowa. Dziewczynka przeszła walkę o życie. Guz mózgu został usunięty, ale nie bez konsekwencji. 

14-latka przeszła szereg operacji, które pozostawiły po sobie ślad w postaci niedowładu czterokończynowego oraz uszkodzonego nerwu wzrokowego. Niestety po kilku miesiącach guz odrósł i konieczne były kolejne niebezpieczne operacje.

Przez poważne powikłania pooperacyjne Madzia nie chodzi, przestała też mówić. Nowotwór zabrał jej sprawność. Cały czas jest rehabilitowana - w domu i na turnusach. By znów mogła chodzić,  konieczna jest poważna operacja nóg - obustronna osteotomia derotacyjna kości udowych z wewnętrzną stabilizacją gwoździami śródszpilkowymi. Jej koszt to 350 tysięcy złotych. 

Trzecie dziecko, dla którego w tym roku zbierane były pieniądze, to 11-letni Kacper z Myślenic. Chłopiec choruje na SMA - rdzeniowy zanik mięśni. Choroba zdiagnozowana została u Kacpra w 2013 roku. Od tamtej pory chłopiec jest pod opieką specjalistów. W 2019 roku rozpoczął leczenie w programie lekowym Spinraza. Co cztery miesiące ma wykonywaną punkcję lędźwiową. Otrzymuje wtedy lek spowalniający postęp choroby i wzmacniający mięśnie.

Niestety, mimo leczenia, od czerwca 2020 roku Kacper porusza się na wózku inwalidzkim. Rodzice chłopca chcą umożliwić synowi samodzielne przemieszczanie się po całym domu. Niezbędna jest do tego winda - niestety jej koszt przekracza możliwości finansowe rodziny. Kacper potrzebuje też stałej rehabilitacji i konsultacji medycznych.