Filmy z Jamesem Bondem nigdy nie będą już takie same. Wczoraj w wypadku samochodowym zginął Desmond Llewelyn - sympatyczny odtwórca roli "Q" w filmie. Specjalista od gadżetów i tajnych broni agenta 007 . Miał 85 lat.

Desmond Llewelyn uważany był na Wyspach Brytyjskich za instytucję. Wystąpił w prawie wszystkich z filmach o Jamesie Bondzie. Z zawodu spec od zadawania śmierci, z natury dobroduszny choć nieco zrzędliwy staruszek - tak w skrócie możnaby opisać filmowy seksapil starego Q.

Niestety zdolności fikcyjnego bohatera w jakiego wcielał się w filmie w żaden sposób nie pomogły aktorowi w tarapatach na drodze. Desmond Llewelyn zmarł w wyniku rozległych obrażeń, jakich doznał w wypadku samochodowym. Jego Renault Megane w niczym nie przyponminało bezpiecznego BMW, jakim rozbija się na ekranie James Bond. Zderzenie czołowe z Fiatem Brawo okazało się tragiczne w skutkach.

Dosyć wymowna w kontekście śmierci Llewelyna jest scena z najnowszego filmu - "The World is Not Enough" - w której Q praktycznie przekazuje pałeczkę swojemu następcy od gadżetów. Zagrał go znany z cyrku Monty Pythonów - John Cleese.

RMF FM Londyn

Bogdan Frymorgen