Mark jest jednym z pierwszych ludzi na Marsie. Jedynym, który został tam porzucony. I prawdopodobnie pierwszym, który tam umrze. Walka o przetrwanie na obcej i wrogiej planecie oraz dojmująca samotność – to czeka pierwszego w historii kosmicznego rozbitka. Dziś do polskich kin wchodzi film "Marsjanin" w reżyserii Ridleya Scotta z Mattem Damonem w roli głównej. Właśnie ukazała się książka Andy'ego Weira w filmowym wydaniu.

Mark Watney jest najniższym rangą członkiem załogi wyruszającej z misją na Marsa. Stałby się dowódcą tylko wtedy, gdyby wszyscy pozostali zginęli. Tak się składa, że właśnie nim został. Załoga, uciekając przed nagłą burzą piaskową, odleciała w przekonaniu, że zginął. Teraz Mark jest zupełnie sam na czerwonej planecie, bez łączności z Ziemią, z minimalnymi zapasami powietrza, wody i pożywienia. Nikt nie wie, że przeżył, więc nikt nie będzie go ratować, a nawet gdyby chciał to uczynić - nie zdąży. Teraz tylko jego determinacji, specjalistycznej wiedzy oraz wrodzonego sprytu zależy, czy uda mu się przetrwać. Rozpoczyna heroiczną walkę, mierząc się z nieprzychylnym środowiskiem, brakiem podstawowych substancji niezbędnych do życia, a przede wszystkim z własnymi słabościami i lękiem.

Autor książki, na której został oparty film, dokładnie zbadał możliwości współczesnej inżynierii kosmicznej oraz najnowszych technologii, dzięki czemu opisana przez niego historia człowieka porzuconego na czerwonej planecie jest w stu procentach prawdopodobna. "Marsjanin" ma formę dziennika pisanego ręką astronauty. Wybór takiej formy pozwala autorowi oddać zmienne stany psychiczne bohatera - od dystansu i autoironii, przez dogłębne poczucie osamotnienia, po koncentrację i wolę przetrwania silniejszą od strachu.

ZOBACZ POLSKI TRAILER DO FILMU SCOTTA

"Marsjanin" został pierwotnie opublikowany na stronie internetowej autora. Książka szybko zyskała grono wielbicieli, na prośbę których stworzony został e-book. Popularność elektronicznej wersji rosła w zaskakującym tempie, według niektórych opinii jest "Robinsonem Crusoe" XXI wieku.

"Książka, której po prostu nie mogłem odłożyć! Stanowi bardzo rzadką kombinację dobrej, oryginalnej historii, z interesującymi, realistycznymi postaciami i fascynującą dokładnością techniczną" - napisał o "Marsjaninie" Chris Hadfield, dowódca Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, a także autor "An Astronaut’s Guide to Life on Earth".  Wytwórnia 20th Century Fox zakupiła prawa do adaptacji filmowej. Właśnie na ekrany kin wchodzi film w reżyserii Ridleya Scotta, tytułową rolę zagra w nim Matt Damon.