W Gdańsku odbywa się dziś niecodzienny zjazd...Hamletów. Do miasta przybyło 30 aktorów, którzy na przestrzeni wielu lat wcielali się w szekspirowską postać.

Na przedprożach kamienic na Długim Targu rozstawiono 10 scen. Na każdej z nich równocześnie wystawiane były fragmenty szekspirowskiego dramatu. Aktorzy, jak w sztafecie, zmieniali się przy odgrywaniu głównej roli. Na scenie pojawiła się także kobieta - nazywana żartobliwe Hamletką lub Hamlecicą.

Uważam, że to jest wspaniały pomysł na taki festiwal i na takie spotkanie. Śmiałam się dzisiaj, że my przecieramy drogi - jesteśmy pierwszymi Hamletami na takim zjeździe. Trochę to jest spotkanie towarzyskie, ale też artystyczne, no i bardzo szlachetne. Ja się bardzo cieszę, że tu dziś jestem. Mogę sobie przypomnieć - musze powiedzieć, że jakiś szale wykopałam przekład i swój scenariusz sprzed kilku lat. To jest fantastyczny pomysł, żeby takie spotkanie się odbywały - mówiła Paulina Chruściel, która do roli wróciła po 5 latach.

Niektórzy robią to wręcz po dziesięcioleciach. Krzysztof Tyniec, który Hamleta grał w teatrze w Słupsku w 1980 roku zapewniał, że mimo upływu czasu doskonale pamięta tekst. Ja akurat wybrałem taki fragment, w którym książę Danii Hamlet zwraca się do aktorów, instruując ich jak powinni grać. I proszę mi wierzyć, że ten tekst jest aktualny do dnia dzisiejszego. Jak powinni, a jak nie powinni - więc geniusz Szekspira polega na tym, że jest bardzo współczesny - mówił Tyniec.

Najstarszym z Hamletów - pod względem odgrywania roli - był Krzysztof Gordon. W Hamleta wcielił się po raz pierwszy wcielił się 1974 roku.

Zjazd zakończy niezwykłe widowisko, które rozegra się wieczorem na terenie budowy powstającego wciąż w Gdańsku Teatru Szekspirowskiego. Spektakl, w którym wykorzystane będą nowoczesne techniki i efekty multimedialne. Ma być to "Hamlet transgeniczny" - w reżyserii Roberta Florczaka. Zobaczyć będzie można między innymi część aktorów, którzy wcześniej wystąpili na Długim Targu.