Międzynarodowe lotnisko w Mindelo w Republice Zielonego Przylądka nosi od wczoraj imię Cesarii Evory. Zmarła w grudniu zeszłego roku "bosonoga diwa" pochodziła właśnie z tego miasta.

Zobacz również:

Uroczystość nadania lotnisku imienia Cesarii Evory odbyła się wczoraj wieczorem z udziałem premiera kraju Josego Marii Nevesa. To gest hołdu narodowego - powiedział Neves, nazywając Evorę "najjaśniejszą gwiazdą kultury Zielonego Przylądka".

Ceremonii towarzyszył spektakl muzyczny z udziałem rodzimych artystów, którzy wykonali 15 piosenek, które Evora wyjątkowo lubiła. Przed wejściem do portu lotniczego stoi już trzymetrowej wysokości pomnik artystki wykonany przez rzeźbiarza z Zielonego Przylądka Domingosa Luisa.

Evora, córka kucharki, śpiewała od dziecka morny i coladery - pełne tęsknoty i melancholii pieśni, opowiadające o trudach codziennego życia i walki o przetrwanie. Sławę i milionowe tantiemy zdobyła późno, kiedy dobiegała pięćdziesiątki. Urzekała odbiorców niezwykłym głosem, ogromną charyzmą, a także swoją własną historią - biednej dziewczyny z wysepki na Atlantyku, która po latach występowania w kawiarniach, tawernach, klubach, stała się sławną na całym świecie pieśniarką.

Wielokrotnie występowała w Polsce; była bardzo lubiana przez polską publiczność. We wrześniu Evora zadecydowała się przejść na emeryturę. Zmarła 17 grudnia.