W sobotę 14 lutego Maestro Morricone pojawi się w Kraków Arenie. Towarzyszyć mu będą Susanna Rigaci, orkiestra oraz chór. Kompozytor będzie dyrygował 160-osobowym zespołem muzyków. A publiczność usłyszy największe przeboje muzyki filmowej i największe dzieła z 50-letniej kariery włoskiego mistrza. To kompozycję między innymi z filmów "Nietykalni", "Pewnego razu na Dzikim Zachodzie", "Cinema Paradiso", czy "Misja".

"Nietykalni" Briana de Palmy, "Frantic" Romana Polańskiego czy słynne westerny Sergio Leone. W setkach filmów słychać muzykę Ennio Morricone. Nagrodzony Oscarem kompozytor podkreśla, że to reżyserzy zawsze wychodzą z propozycją współpracy. W czasie jednej z wizyt kompozytora w Krakowie pytałam maestro, czyja propozycja sprawiła mu najwięcej radości. "Nie mógłbym wybrać jednego nazwiska" - mówi Morricone. "To zawsze jest dla mnie ogromna przyjemność, gdy reżyser uznaje za stosowne zaprosić mnie do współpracy, bo uważa, że moja praca uzupełni jego dzieło. Na pewno wielką radość sprawili mi Bertolucci i Tornatore. Jeżeli reżyser szuka kompozytora, bo muzyka jest dla niego ważna, to praca z nim jest czystą przyjemnością" - podkreśla artysta.

Ennio Morricone uznawany jest za jednego z największych kompozytorów muzyki filmowej. W jego niezwykłej twórczości słychać wpływy klasyki, jazzu, popu, rocka, muzyki elektronicznej, awangardowej oraz włoskiej muzyki ludowej. Swoimi wyrafinowanymi kompozycjami wzbogaca filmową atmosferę. Utwory do westernów Sergio Leone zostały skomponowane przy użyciu tak różnorodnych środków, jak drumla, rozstrojone harmonijki ustne, fleciki, donośne organy kościelne, niezwykłe gwizdanie, grzmiące trąbki i uduchowione śpiewy chóralne. Ceniony przez legendarnych twórców i reżyserów, Ennio Morricone jest ikoną muzyki filmowej naszych czasów. Ikoną, która ręcznie pisze nuty. "Od zawsze tak robię" - mówi w RMF FM Morricone. "Użycie komputera nie spowodowałoby żadnej zmiany w moim komponowaniu muzyki. Ale gdybym pracował przy użyciu komputera - nie widziałbym całej strony - tylko jej fragment. A ja muszę widzieć wszystkie nuty. Nieznajomość komputera trochę mi co prawda dokucza, ale wolę komponować zapisując nuty odręcznie" - dodaje Ennio Morricone.

Ogromny wkład Ennio Morricone w rozwój muzyki filmowej doceniła także m.in. Amerykańska Akademia Filmowa, przyznając mu Oscara za całokształt twórczości. Artysta był też nominowany w pięciu innych kategoriach. W swojej karierze otrzymał dwie nagrody Grammy Awards, dwie Golden Globes, pięć BAFTA, siedem David di Donatello Awards, osiem Nastro d'Argento Awards oraz nagrodę Polar Music Prize i Europejską Nagrodę Filmową.

Hollywood go nie kusiło. Nigdy nie chciał opuścić ukochanego Rzymu. "Nigdy nie interesowała mnie przeprowadzka do Ameryki" - mówi w RMF FM Morricone. "Ze względu na rodzinę, na przyjaciół. Zawsze uważałem, że to właśnie Rzym jest moim miejscem na ziemi. I tu też mogę pracować z prawdziwymi profesjonalistami" - dodaje artysta. Ma żonę i dzieci. Rodzina - jak podkreśla - daje mu poczucie szczęścia. "Ja w ogóle jestem szczęśliwym człowiekiem" - mówi w RMF FM kompozytor. "Co prawda dość często miewam zmienne nastroje. To dotyczy również moich utworów. Raz mi się podobają, a za chwilę jestem z nich niezadowolony. I zaczynam wszystko zmieniać. Moje życie to starcie dwóch stanów - od wielkiej szczęśliwości po leciutką depresję" - uśmiecha się Morricone.