Pierce Brosnan, filmowy James Bond, twierdzi, że rola w obrazie "Śmierć nadejdzie jutro" była jego ostatnią misją w służbie Jej Królewskiej Mości. Czy rzeczywiście?

W wywiadzie opublikowanym na stronach internetowych magazynu "Entertainment Weekly", Brosnan uznał, że powiedział już wszystko, co miał do powiedzenia o świecie Bonda.

Nie jest jednak pewne, czy deklaracje 51-letniego aktora nie są zabiegiem marketingowym. Pierwszy Bond, Sean Connery, swego czasu wycofał się z udziału w jednym odcinku szpiegowskiej epopei, by w następnym powrócić, podbijając gażę.

Jeśli jednak wypowiedzi Pierce'a Brosnana okażą się prawdą, to Eon Productions będzie musiał znaleźć jego następcę. W planach jest bowiem 21. część przygód superagenta, która powinna pojawić się na ekranach w przyszłym roku.