Służby ratunkowe zlokalizowały nadbudówkę statku El Faro – dowiedział się korespondent RMF FM Paweł Żuchowski. Niestety, wbrew temu, czego się spodziewano, nie udało się odnaleźć czarnej skrzynki.

Służby ratunkowe zlokalizowały nadbudówkę statku El Faro – dowiedział się korespondent RMF FM Paweł Żuchowski. Niestety, wbrew temu, czego się spodziewano, nie udało się odnaleźć czarnej skrzynki.
El Faro zatonął 1 października / US COAST GUARD / HANDOUT /PAP/EPA

Amerykańskie służby ratunkowe odnalazły mostek. Nie znalazły jednak rejestratora parametrów rejsu. Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu poinformowała, że czarnej skrzynki nie ma w miejscu, w którym była zamontowana.

Mostek oderwał się od reszty statku, gdy jednostka szła na dno. Działo się to w czasie huraganu. Panowały fatalne warunki.

Prowadzący akcję poszukiwawcza podkreślają, że nie rezygnują. Specjalna łódź z kamerami sprawdza dno w pobliżu, gdzie odnaleziono nadbudówkę. Być może uda się znaleźć także czarną skrzynkę.

Służby ratunkowe wznowiły poszukiwania El Faro, po tym jak kilka dni temu akcja została przerwana z powodu burzy tropikalnej.  

Jednostka ponad miesiąc temu zatonęła w czasie huraganu Joaqiun. Na pokładzie były 33 osoby - w tym 5 Polaków. Statek płynął z Jacksonville do Portoryko.

1 października, kiedy doszło do katastrofy, fale sięgały 15 metrów, a siła wiatru dochodziła do 240 km/h. Jednostka zaczęła nabierać wody. Akcja ratownicza nie przyniosła rezultatu. Znaleziono ciało jednego z marynarzy, zniszczoną szalupę, kamizelkę ratunkową i kilka kontenerów. Według armatora statek przed wypłynięciem przechodził remont w maszynowni, którym zajmowali się polscy specjaliści. Zdaniem ekspertów remont nie miał jednak wpływu na pracę silników.

(mpw)