Rumunia i Bułgaria zostały sparaliżowane przez atak zimy. Zamknięto lotniska i wiele dróg, setki miejscowości pozbawionych jest prądu.

W niektórych regionach Bułgarii śnieg pada od dwóch dni, tworzą się nawet trzymetrowe zaspy. Utknęło w nich setki podróżnych. Teraz ewakuują ich wojsko i policja.

Zamknięte jest lotnisko w Płowdiwie i porty lotnicze w Bukareszcie. Mer miasta zaapelował do mieszkańców o pomoc w usunięciu półmetrowej warstwy śniegu. Zalecił też o korzystanie z transportu publicznego zamiast prywatnych samochodów. Zamknięte są także rumuńskie porty nad Morzem Czarnym.

Meteorolodzy nie mają dobrych wieści; zimowa pogoda ma utrzymać się przez najbliższe dni.