Aresztowano drugiego z podejrzanych o próbę przeprowadzenia zamachu na pociągi pasażerskie w Niemczech. Jak podała niemiecka prokuratura, mężczyzna sam oddał się w ręce władz w Libanie.

Chodzi o 19-letniego Libańczyka Dżihada Hamada. Niemcy już zapowiedziały, że będą się domagać jego ekstradycji. Do Libanu w tej sprawie mają udać się przedstawiciele niemieckiego Federalnego Urzędu Kryminalnego.

W Berlinie po zatrzymaniu drugiego z zamachowców odetchnięto z ulgą. Naturalnie, że się cieszymy, bo współpraca międzynarodowa dała efekty - powiedział niemiecki minister spraw zagranicznych. Strach przed terrorem w Niemczech jednak nie maleje, ponieważ podczas przeszukania mieszkań zamachowców znaleziono zapalniki, które mogły posłużyć do budowy kolejnych bomb.

Drugi z podejrzanych został aresztowany w Niemczech w minioną sobotę.

Oba ładunki miały wybuchnąć równocześnie 31 lipca o godz. 14:30. Zamachowcy odpalili bomby, lecz na skutek jakiegoś błędu do eksplozji nie doszło. W jednej z walizek znaleziono kartkę w języku arabskim z numerem telefonu w Libanie.