Dżochar Carnajew, podejrzewany o zorganizowanie wraz z bratem zamachów w Bostonie, ma uszkodzone gardło i jest ryzyko, że nie będzie w stanie mówić. Śledczy czekają, aż poprawi się jego stan, aby móc go przesłuchać.

Władze na razie nie udzielają szczegółowych informacji o zdrowiu Dżochara. Wiadomo jednak, że jego stan jest "poważny, ale stabilny". Podejrzany wciąż nie jest w stanie mówić - powiedział Deval Patrick, z lokalnego rządu, w trakcie konferencji prasowej w szpitalu. Dżochar jest nieprzytomny i intubowany.

Tamerlan, drugi z braci Carnajewów, został zastrzelony w trakcie starcia z policją. Tym bardziej funkcjonariusze mają nadzieję, że Dżochar szybko wróci do zdrowia, żeby móc go przesłuchać.

Mamy miliony pytań, na które trzeba udzielić odpowiedzi. Podejrzany musi wyzdrowieć, żebyśmy mogli dowiedzieć się o okolicznościach zamachów bombowych i tego czy ktoś im pomagał - dodał Patrick.

Jaka kara za zamachy w Bostonie?


Nie wiadomo, jakie zarzuty zostaną postawione Dżocharowi, kiedy wyzdrowieje. Zagadką jest także wyrok, który może dostać. W stanie Massachusetts nie ma kary śmierci, czyli maksymalny wymiar kary, to dożywocie. Nie wiadomo, czy ta osoba będzie odpowiadała na poziomie federalnym, bowiem przestępstwa te były przeciwko całym Stanom Zjednoczonym, ale tam  za to, też nie ma kary śmierci - powiedział Marek Leśniewski-Laas, konsul RP w Bostonie.

Podejrzany ukrywał się w łodzi

Przypomnijmy, że młodszy z braci został zatrzymany przez bostońską policję w nocy z piątku na sobotę. Mężczyzna ukrywał się w łodzi stojącej przy jednym z domów w Watertown. Starszy z braci - Tamerlan - zginął wcześniej w czasie policyjnej obławy na terenie kampusu renomowanego Instytutu Technologicznego Massachusetts.