Kolejny raz uniknął śmierci pierwszy wiceprezydent Afganistanu generał Abdul Raszid Dostum, który wyszedł bez szwanku z zamachu na jego konwój. Podczas ataku na generała zginął jego ochroniarz. To drugi zamach na prezydenta przeprowadzony od czasu jego powrotu z wygnania z Turcji w ubiegłym roku.


Napastnicy zaatakowali konwój z Dostumem jadący z miasta Mazar-i Szarif w prowincji Balch do prowincji Dżozdżan na północy Afganistanu - oświadczył cytowany przez agencję Reutera rzecznik partii wiceprezydenta. Dodał, że Dostum wiedział o planowanym ataku i mimo to zdecydował się na podróż.

W ataku jeden z ochroniarzy poniósł śmierć, a dwóch odniosło rany. Na razie nikt nie przyznał się do zamachu.

Był to już drugi atak na Dostuma od lipca 2018 roku, gdy wiceprezydent wrócił do kraju po trwającym ponad rok wygnaniu w związku z oskarżeniami o stosowanie tortur i nadużycia wobec rywali politycznych. 22 lipca, w dniu przylotu wiceprezydenta do Afganistanu, kiedy opuszczał opancerzonym wozem lotnisko w Kabulu, rozległa się eksplozja, której miał być celem.

Zginęło wówczas 14 osób, a około 50 zostało rannych. Do zamachu przyznało się Państwo Islamskie.