Trzej młodzi migranci zostali oskarżeni na Malcie o bezprawne przejęcie kontroli nad statkiem handlowym i zastosowanie przemocy wobec jego załogi. Grozi im do 30 lat więzienia, bowiem w maltańskim prawie porwanie statku może być uznane za przestępstwo terrorystyczne.

Z dokumentów sądu w La Valletcie wynika, że oskarżeni to 19-letni Abdalla Bari z Gwinei, 15-latek z Gwinei i 16-latek z Wybrzeża Kości Słoniowej.

Podczas sobotniej rozprawy oskarżeni nie przyznali się do winy. Sędzia odmówiła im prawa do wyjścia z aresztu za kaucją. Uzasadniając swoją decyzję podkreśliła, że w sprawie nie zeznawali jeszcze cywilni świadkowie, w tym kapitan i członkowie załogi, a oskarżeni nie mają żadnych bliskich osób na Malcie, ani pieniędzy na opłacenie kaucji.

Zgodnie z zeznaniami sprawców - 15 i 16-latek są uczniami szkoły średniej, a najstarszy ze schwytanych przed opuszczeniem swojego kraju studiował socjologię.

Według maltańskiego prawa bezprawne przejęcie kontroli nad statkiem może zostać uznane za przestępstwo terrorystyczne, zagrożone karą od siedmiu do nawet 30 lat pozbawienia wolności.

Trzej nastolatkowie oskarżeni są o to, że w ostatni wtorek tankowiec El Hiblu 1, płynący z Turcji do Libii, został poproszony o zboczenie z kursu i uratowanie dryfującej na morzu grupy ok. 100 migrantów. Jednostka zastosowała się do wezwania, po czym wróciła na kurs. Kiedy jednak w środę migranci zdali sobie sprawę, że statek zamierza wysadzić ich na ląd w Libii, którą dopiero co opuścili, część z nich zaczęła się awanturować, po czym stosując przemoc i pogróżki wobec załogi, zmusiła ją do zawrócenia w kierunku Europy.

Znane z twardego podejścia do migrantów MSW Włoch określiło porwanie tankowca jako akt piractwa. Niektóre organizacje pomocowe mówią jednak o akcie samoobrony wobec europejskiej polityki imigracyjnej, która przewiduje zawracanie zdesperowanych migrantów do Libii, gdzie często grożą im tortury, gwałty i bicie w ośrodkach internowania.