Grupa uzbrojonych napastników dokonała zamachu na szefa policji miasta Meksyk Omara Garcię Harfucha. Garcia został ranny, a w strzelaninie zginęło dwóch członków jego ochrony oraz kobieta, która znalazła się tam przypadkiem.

Burmistrz Meksyku Claudia Sheinbaum powiedziała na konferencji prasowej, że Garcia przebywa w szpitalu, ale jest bezpieczny. Atak opisała jako "bezczelny", ale nie chciała spekulować, kto był za niego odpowiedzialny. 

Zapewniła, że miasto będzie nadal pracować nad poprawą bezpieczeństwa, nawet jeżeli będzie to prowadziło do takich wydarzeń. 

Sam Garcia zamieścił z kolei na Twitterze wpis, w którym o przeprowadzenie "tchórzliwego ataku" oskarżył kartel narkotykowy Jalisco New Generation. 

Do ataku doszło około godz. 6:30 czasu lokalnego w bogatej dzielnicy Lomas de Chapultepec. Całe wydarzenie zostało zarejestrowane przez kamery monitoringu. Napastnicy, wcześniej ukryci w ciężarówce, zaatakowali opancerzony samochód terenowy, którym przemieszczał się Garcia wraz z ochroną. Wywiązała się strzelanina, a według policji napastnicy byli uzbrojeni w broń automatyczną i granaty.

Prokurator generalna miasta Meksyk Ernestina Godoy Ramos przekazała na Twitterze, że jej biuro prowadzi śledztwo w tej sprawie i w związku z nią aresztowano już 12 osób.

Prezydent Meksyku Manuel Lopez Obrador wyraził swoje wsparcie i solidarność dla burmistrz Sheinbaum i miejskich sił bezpieczeństwa - podała agencja Associated Press. Jak donosi AFP Lopez Obrador ocenił, że atak jest "bez wątpienia związany z pracami nad zapewnieniem pokoju i bezpieczeństwa w mieście Meksyk i w całym kraju".

Jak pisze agencja AP nie ma jeszcze żadnych oficjalnych informacji o motywach i sprawcach zamachu, ale w mieście działa wiele zorganizowanych grup przestępczych. Pomimo rosnącej w całym Meksyku przestępczości, stolica państwa jest miejscem stosunkowo bezpiecznym w porównaniu do innych regionów kraju, w których narkotykowe gangi działają całkowicie bezkarnie - zauważa AFP.