Do dużej eksplozji doszło w piątek podczas modlitwy w szyickim meczecie w Kandaharze na południu Afganistanu - przekazał rzecznik ministerstwa spraw wewnętrznych rządu talibów. Jak podaje agencja Associated Press, liczba zabitych wzrosła do 47. Rannych jest kilkadziesiąt osób.

Zdjęcia i nagrania z meczetu pokazują wiele zakrwawionych ciał, które leżą w świątyni. Associated Press podaje, że zginęło 47 osób. 

Dotychczas nikt nie wziął odpowiedzialności za zamach na modlącą się lokalną społeczność szyicką. Źródła talibskie informowały o ataku samobójczym i apelowały o oddawanie krwi dla dziesiątek rannych w ataku.

Świadkowie eksplozji mówią o trzech zamachowcach-samobójcach. Jeden z nich wysadził się przy wejściu do meczetu, pozostali - w środku.

Przed tygodniem doszło do eksplozji w szyickim meczecie w prowincji Kunduz w północno-wschodnim Afganistanie, a celem ataku była pochodząca z Mongolii społeczność Hazarów. Według agencji AFP zginęło wówczas co najmniej 55 osób. Wybuch miał miejsce podczas piątkowej zbiorowej modlitwy w miejscowości Gozar-e-Sayed Abad. 

Tzw. Państwo Islamskie (IS) przyznało się do przygotowania i przeprowadzenia zamachu.