Wybuch bomby lotniczej na budowie w Monachium w Niemczech. Cztery osoby zostały poszkodowane, dwie z nich są w stanie ciężkim.

"Gruz poleciał kilkaset merów dalej" - przekazał minister spraw wewnętrznych Joachim Herrmann. Odgłos wybuchu słychać było z odległości kilku kilometrów. 

Ważąca 250 kg bomba z czasów II wojny światowej eksplodowała na budowie należącej do kolei, w pobliżu mostu Donnersberger Brücke.

Do eksplozji doszło podczas prac wiertniczych. Fala ciśnienia po wybuchu była tak mocna, że uszkodzone zostały samochody i budynki w promieniu ok. 250 m od miejsca zdarzenia.

Zamknięto całkowicie dworzec kolejowy w Monachium. 

Na miejsce wysłano ok. 50 pojazdów służb ratunkowych - policji i straży, a także helikopter policyjny. Przybyli tam także saperzy.

Minister spraw wewnętrznych Bawarii Joachim Herrmann (CSU), który przybył na miejsce zdarzenia, zapowiedział, że będzie oczekiwał kompleksowego śledztwa. Normalną procedurą na takich budowach jest, że teren powinien być zawczasu dokładnie i kompleksowo sprawdzony, właśnie pod kątem ewentualnych niewybuchów - powiedział Herrmann.

Trzeba teraz ustalić, dlaczego ta bomba nie została zlokalizowana wcześniej, przed rozpoczęciem prac budowlanych - stwierdził. Dodał, że dopóki to nie zostanie ustalone, należy wstrzymać dalsze prace budowlane na tym terenie.

Opracowanie: