Mężczyzna, przebrany za Świętego Mikołaja na przedświątecznym festynie w Auckland w Nowej Zelandii, usiłował dodać sobie wiarygodności mówiąc po norwesku. Publiczność odczytała jednak jego słowa jako angielskie przekleństwo... I oniemiała z zaskoczenia -donosi dziennik "New Zeland Herald".

Ponad półtora tysiąca osób wysłuchało w ratuszu w Auckland tradycyjnego koncertu miejskiej orkiestry symfonicznej i kilku kościelnych chórów. Świąteczną atmosferę popsuł jednak występ Świętego Mikołaja, który niespodzianie użył angielskiego przekleństwa… Dyrektor muzyczny orkiestry z Auckland Gary Daverne tłumaczył później, że zamiast znanego angielskiego „f…” Święty Mikołaj powiedział w rzeczywistości "takk", co oznacza po norwesku "dziękuję".

Publiczności jednak te wyjaśnienia nie przekonały. Ludzie poczuli się urażeni. To było bardzo niestosowne - mówiła później "New Zeland Herald" jedna z uczestniczek koncertu.