Chaos we francuskich kolejach publicznych. Paraliż spowodowało nagłe wstrzymanie kursowania aż kilkudziesięciu pociągów osobowych, bo... zabrakło maszynistów. Dyrekcja tłumaczy, że zbyt wielu kandydatów oblało niezbędne egzaminy.

Dyrekcja francuskich kolei publicznych podkreśla, że tylko dwa procent kandydatów na maszynistów zdało w tym roku trudne egzaminy po szkoleniach. Okazało się więc nagle, że brakuje wykwalifikowanych pracowników na północy kraju, bo wielu maszynistów odeszło tam na emerytury. Nie udało się przeprowadzić na czas zmian organizacyjnych, które zapobiegłyby powstaniu bezprecedensowego problemu.

Gwałtownie protestują organizacje pasażerów, które oburzają się, że uniemożliwi to wielu ludziom dojeżdżanie do pracy. Grożą one z tego powodu zaskarżeniem kolei do sądu. Oskarżają też dyrekcję przedsiębiorstwa o dyskryminowanie mieszkańców północy Francji. Twierdzą, że priorytetem kolei było zagwarantowanie kursowania pociągów w regionie paryskim. Władze północnych regionów kraju grożą natomiast wstrzymaniem wsparcia finansowego dla kolei z powodu powstałego chaosu.

Dyrekcja przedsiębiorstwa proponuje pasażerom, by korzystali z autobusów na trasach, na których wstrzymano kursowanie pociągów.

(abs)