"3096 dni" - książka napisana przez Nataschę Kampusch jest już sprzedaży. Tytuł mówi, ile czasu spędziła w zamknięciu. Austriaczka została porwana, gdy miała 10 lat, dopiero 8 lat później udało jej się uciec. W książce opisuje swoją koszmarną historię.

"Przeżyłam szok, gdy powietrze wpłynęło do moich płuc. Przez lata w zamknięciu zapomniałam jak dobrze jest oddychać powietrzem, które nie jest suche i pełne kurzu" - czytamy w książce. Kampusch opisuje jednak przede wszystkim to, co działo się w trakcie niewoli. Podaje szczegóły fizycznego i psychicznego znęcania się nad nią przez Wolfganga Priklopila.

Mężczyzna popełnił samobójstwo w dniu, kiedy Nataschy udało się uciec. 22-letnia kobieta kreśli rys psychologiczny swojego prześladowcy: "To nie był typ bestii. Oczywiście przemoc, ale jemu nie chodziło tylko o seks. Chciał też przytulania. On chciał mnie zmusić, bym go pokochała".

Po taką opowieść w księgarniach ustawiają się kolejki. Sprzedaje się bardzo dobrze. Praktycznie idzie prosto z kartonów. Już dzisiaj musiałam domawiać kolejną partię - mówi właścicielka jednej z berlińskich księgarni.

Jak mówi Kampusch, tą opowieścią chce wyrzucić z siebie całą historię, a za dochód zbudować normalne życie. Książka z pewnością przyniesie miliony euro. Poza Austrią ukazała się także w dziewięciu krajach, m.in. w Niemczech.

Natascha została uprowadzona w 1999 roku w drodze do szkoły. Osiem lat spędziła w bunkrze-więzieniu koło Wiednia. Kiedy udało jej się wydostać jej oprawca rzucił się pod pociąg.