USA monitorowały nie tylko rozmowy kanclerz Angeli Merkel, ale także innych wysoko postawionych przedstawicieli niemiecki władz – donosi "Sueddeutsche Zeitung”. WikiLeaks opublikowały listę, na której znalazło się 69 numerów, wśród nich te należące ministerstw: finansów, gospodarki i rolnictwa, a także wysoko postawionych urzędników państwowych. Jednym z podsłuchiwanych mógł być Sigmar Gabriel, obecny wicekanclerz i minister gospodarki i technologii.

Na liście znalazł się także telefon do Oskara Lafontaine, ministra finansów w pierwszym rządzie Gerharda Schrödera. Lafontaine pełnił funkcję do marca 1999 roku, ale jego telefon nadal działa - łączy z sekretariatem Wolfganga Schäuble, obecnego ministra finansów.

W 2013 roku Edward Snowden, były pracownik CIA, ujawnił, że USA podsłuchiwały polityków w wielu krajach. Informacje wywołały szczególne oburzenie w Niemczech, gdzie wielu obywateli ciągle pamięta czasy NRD i metody inwigilacji stosowane wtedy przez Stasi. Po tym, jak Snowden opublikował dokumenty, Merkel osobiście zadzwoniła do prezydenta Baracka Obamy i skomentowała podsłuchiwanie Niemiec - powojennego sojusznika USA i członka NATO słowami "między przyjaciółmi nie ma miejsca na szpiegowanie".