Grupy wycieczkowe liczące maksymalnie 25 osób i zakaz używania głośników podczas ich oprowadzania - to kolejne kroki zapowiedziane przez władze Wenecji. Ich celem jest ograniczenie negatywnego wpływu masowej turystyki na życie mieszkańców. Wcześniej zapadła decyzja o wprowadzeniu od wiosny przyszłego roku biletu wstępu do Wenecji w cenie 5 euro.

Weneckie władze z coraz większą stanowczością podejmują działania na rzecz tego, by miasto nad Canal Grande było także miejscem do życia dla jego mieszkańców, nie tylko dla turystów. 

W pierwszej kolejności chcą ograniczyć zjawisko, nazywane "wpadnij i zmykaj", czyli przyjazdów na kilkugodzinne zwiedzanie. Temu ma służyć bilet wstępu do miasta w cenie 5 euro. Będzie dotyczył właśnie "jednodniowych turystów", którzy nie zatrzymają się w hotelu czy w innej strukturze noclegowej. Zwolnieni z tej opłaty będą pracownicy i studenci, przyjeżdżający codziennie do Wenecji. 

Wymóg biletu wejdzie w życie 25 kwietnia, czyli we włoskie Święto Wyzwolenia i będzie obowiązywał przez 29 dni w szczycie sezonu turystycznego. 

Kolejnym krokiem jest rozporządzenie, opracowane przez zarząd miasta, na mocy którego zorganizowane grupy wycieczkowe nie mogą liczyć więcej niż 25 osób, a przewodnicy nie będą mogli używać głośników podczas zwiedzania historycznego centrum oraz wysp Murano, Burano i Torcello. 

Projekt przepisów został skierowany do rady miejskiej i według zapowiedzi mają one wejść w życie 1 czerwca przyszłego roku. 

To ważny krok, który promuje zrównoważoną turystykę i gwarantuje ochronę oraz bezpieczeństwo miasta - powiedziała Elisabetta Pesce z zarządu Wenecji. Podkreśliła, że jest on przejawem troski o potrzeby wenecjan. 

Władze zaznaczyły też, że takich precyzyjnych reguł wymagają kruchość miasta oraz konieczność koegzystencji między turystami a mieszkańcami.