W Anglii jest 240 szkół, do których uczęszczają dzieci, które na co dzień nie posługują się językiem angielskim. Ich odsetek w tych placówkach wynosi ponad 90 proc. Dane na ten temat opublikowało brytyjskie ministerstwo oświaty.

Korespondentowi RMF FM udało się porozmawiać z rodziną imigrantki z Afryki, która na co dzień porozumiewa się w domu po francusku. Posłuchaj rozmowy!  

Według udostępnionych statystyk, w pięciu angielskich szkołach nie ma ani jednego dziecka, dla którego angielski jest rodzimym językiem. Na Wyspach takie osoby nazywane są mianem "native speakers".

Do szkół tych uczęszczając głównie dzieci imigrantów z Bangladeszu i Pakistanu. Dyrektorem jednej z nich, Sacred Heart Primary, jest pani Melanie Gee. Placówka znajduje się w środkowej Anglii. Jak powiedziała w wywiadzie, "szkoła nie rożni się w niczym od innych". Mamy ten sam program nauczania, a językiem, w którym prowadzone są wszystkie lekcje, jest język angielski - mówiła.

Do tej szkoły uczęszczają także dzieci z Polski. Pani dyrektor przyznaje jednak, że od czasu do czasu nauczyciele muszą korzystać z pomocy tłumacza, co nadwyręża budżet szkoły. Londyńskie placówki oświatowe są natomiast zróżnicowane pod względem pochodzenie etnicznego uczniów.